Na wstępie należy zauważyć, że usługi ochrony osób i mienia mają specyficzną cechę, bowiem ustawa o ochronie osób i mienia w art. 19 nakazuje przedsiębiorcy wykonującemu działalność gospodarczą w zakresie ochrony osób i mienia (dalej będę posługiwał się określeniem „agencja ochrony”, które jest stosowane w języku potocznym) zachowanie pisemnej formy umów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej oraz przechowywanie tychże umów i dotyczącej ich dokumentacji. O ile dokumentacja dotycząca świadczonych usług mniej nas dziś interesuje, o tyle umowa będzie w tym artykule bohaterem #1.
REKLAMA
Czy dla klienta umowa jest ważna jedynie z punktu widzenia relacji formalno-prawnych z dostawcą usług ochrony? Otóż nie, bowiem brak umowy może powodować brak uprawnień agencji ochrony do realizacji zadań ochronnych co do zasady, ale także do zastosowania środków przewidzianych tą ustawą, włączając w to problemy związane z użyciem środków przymusu bezpośredniego, a warto przypomnieć, że pierwszym środkiem przymusu bezpośredniego – o którym notabene bardzo często zapomina się – jest siła fizyczna. A przecież działania ochronne są realizowane w naszym obiekcie i wszelkie z tym związane problemy dotyczą także nas, również w kontekście wizerunkowym. I w przypadku incydentu, w którym medialnie podnoszona byłaby bezprawność działań, np. obezwładnienia intruza za pomocą siły fizycznej w postaci technik obezwładnienia (co jest klasycznym środkiem przymusu bezpośredniego, i to bardzo często stosowanym) najczęściej odium tej bezprawności dotyczyć będzie klienta. Co istotne, problemy wizerunkowe będą nawet wówczas, gdy ta bezprawność będzie pozorna. Uderzenie w wizerunek może być poważne, choć żyjemy w czasach dużej prędkości w mediach i nawet „krwawy” news żyje na „jedynkach” i czerwonych paskach raptem 2–3 dni. Jednak z drugiej strony, w internecie nic nie ginie. No przynajmniej podobno tak jest. I warto o tym pamięt...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 papierowych oraz elektronicznych wydań magazynu
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma
- ... i wiele więcej!