Od 15 lat słyszę z każdej strony, że opakowania zwrotne to zło, że ich zakup kosztuje krocie i, o zgrozo, nie jest to koniec problemów. Pojemniki notorycznie giną, nie wracają na czas od klienta, nie ma w co pakować, w efekcie czego co roku konieczny jest zakup kolejnych. Tymczasem nasza własność najpewniej krąży sobie po Europie, zupełnie nie tam, gdzie jej potrzebujemy. Wydaje się, że wdrożenie technologii RFID pomogłoby rozwiązać wszystkie te problemy za jednym zamachem, ale w 2017 r. nadal nie mamy ani jednej firmy motoryzacyjnej w Polsce, która już korzystałaby z RFID do kontroli przepływów opakowań zwrotnych. Nie mamy, ale…