W najbliższym czasie można się liczyć ze zmniejszeniem rozmiarów sprzedaży nowych wózków widłowych. Nie oznacza to wcale, że zmniejszy się automatycznie popyt na akcesoria do nich - takie jak prostowniki, baterie, obrotnice, pozycjonery. Zdaniem specjalistów osprzęt do wózków widłowych, właśnie w okresie kryzysu sprzedawać się może jak „ciepłe bułeczki”.
Odnowienie poszczególnych elementów maszyn pozwoli bowiem na wydłużanie żywotności całych wózków, co dla wielu firm w perspektywie sporych ograniczeń kosztów może być niezwykle ważne. Zdaniem analityków należy liczyć się z większą niż dotąd ilością różnego rodzaju przeróbek. Zamiast inwestować w nowe, kosztowne maszyny, właściciele flot widlaków będą próbowali posiłkować się modernizacją już posiadanego taboru, zakupem specjalistycznego osprzętu itp.
„Nówki” niestety drogie
Praktycznie każdy sprzedawca wózków widłowych zajmuje się obecnie również ich serwisowaniem, a także dystrybucją części zamiennych. Jak zgodnie informują, ostatnio w związku z podwyżką notowań euro również i ceny niektórych, importowanych części zamiennych podniosły się. Importerzy mówią o ponad 10-procentowej podwyżce w ciągu ostatniego pół roku. I tak jednak mało kto chce dzisiaj remontować markowe wózki byle jak, renomowani serwisanci zapewniają, że bazują wyłącznie na oryginalnych, fabrycznych podzespołach. Najlepiej „idą” elementy do wózków tak znanych marek, jak Clark, Jungheinrich, Linde, Nissan, Still, Toyota. Natomiast posiadacze maszyn krajowej produkcji (Zremb, Suchedniów) bądź też tak zwanych „bułgarów” (Balkancar) szukają...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- 6 papierowych oraz elektronicznych wydań magazynu
- Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma
- ... i wiele więcej!
