Czy audyt to Armagedon? Okiem praktyka – logistyka z bajką w tle (cz. 9)

TEMAT NUMERU

Wieczory już coraz dłuższe, dzień krótszy, tym chętniej po intensywnym dniu pracy oddajemy się błogiemu wieczornemu lenistwu, które sprzyja opowiadaniu bajek. Dzisiaj nie będę pisał o jakiejś konkretnej bajce, ale odniosę się do ich opowiadania.

Bajka to opowieść, nie za długa, która musi kończyć się morałem. Musimy więc z każdej usłyszanej lub przeczytanej bajki wynieść jakąś mądrość. Nauczyć się czegoś, co pomoże nam być lepszym człowiekiem.

A w pracy? Czy w pracy też słyszymy bajki? A może je opowiadamy… Już widzę te uśmiechy i wspomnienia, ileż to razy taką bajkę w pracy usłyszałem/am, ileż razy ją opowiedziałem/am. 

Czy bajka musi odnosić się do zmyślonej historii? Niekoniecznie. Zastanówcie się proszę, kiedy nam się włącza nasz własny bajkoopowiadacz? Jest taki jeden proces w magazynie, który wyraźnie uaktywnia naszą fantazję i nasze twórcze możliwości. Jaki to proces? To audyt.

Nie wiem, jak u Was, ale u mnie długo to słowo miało negatywną konotację. W sumie nie wiem dlaczego, ponieważ pochodzi z łaciny i oznacza po prostu „słuchającego, słuchacza”. Być może to uprzedzenie i do procesu audytu, a czasem nawet do osoby audytora brało się z prostego faktu...

Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 papierowych oraz elektronicznych wydań magazynu
  • Nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma
  • ... i wiele więcej!

Przypisy